wtorek, 27 maja 2008

Ostrze

Jestem ostrzem, którego potrzebuję do rozcięcia więzów, które mnie krępują. Robię to jednym słowem, jedną myślą: nie ma was! Nie ma więzów, które by mnie krępowały, bo jestem wolny. Bóg stworzył mnie jako istotę obdarzoną wolną wolą. Skoro Bóg uczynił mnie wolnym, nikt (poza mną samym) nie może mnie zniewolić. To ja o tym decyduję. Właśnie teraz robię to, czego chcę - czczę Go! W ten sposób, że o nim mówię, rozumiejąc, że wszystko, co stworzył jest idealne, a jeśli tego nie widzę, to jest to mój problem. Problem jest we mnie, w tym że tego nie dostrzegam. Mam wszystko, czego potrzebuję, by być szczęśliwym. Pan dał mi swoją Miłość, wolność i istnienie - czy jest mi potrzebne coś więcej? Nie. Wolność to stan umysłu, nie stan fizyczny. W wolności zawiera się zrozumienie i vice versa, a może raczej - nie ma jednego bez drugiego. Ból rodzi się ze strachu, a strach z niewiedzy. Nie odrzucaj czegoś, czego nie rozumiesz, nie bój się tego. I nie próbuj mi udowadniać, że się mylę, bo nie jesteś w stanie. Ludzka nauka, logika i pojmowanie nie są w stanie tego ogarnąć i udowodnić, że Bóg jest lub, że go nie ma. To jest kwestia wiary, a wiara to inaczej zaufanie, a to nierozerwalnie łączy się z miłością. Wierzę w to, co czuję, a czuję Jego miłość. Najdoskonalsza istota mnie kocha! Daje mi tyle swojej miłości, abym mógł się nią dzielić. Tobie też ją daje, wystarczy, że ją przyjmiesz. I wierz mi lub nie, buntuj się, zaprzeczaj, ale ja wiem, że On Cię kocha. Nie pytaj skąd to wiem, zastanów się, dlaczego Ty tego nie wiesz. Jesteś wartościową istotą - stworzył Cię sam Bóg, a on nie popełnia pomyłek. Kocha Cię, więc dał Ci też wolność, bo nie ma miłości bez wolności. Nie kochasz tego, kogo musisz, ale tego, kogo chcesz kochać. Potrafisz się zmusić do miłości? I uważasz, że jest to miłość? Miłość, wolność, istnienie i intelekt - to jest Bóg. Bóg jest w nas i my powinniśmy chcieć być z Bogiem i w Bogu. Bóg kocha wszystkich, ale z osobna. Nie kocha bliżej nieokreślonej grupy - kocha Ciebie, Twoją matkę, ojca, babcię, dziadka, siostrę, brata, kuzynkę, kuzyna, sąsiadkę, tego złodzieja, który ukradł Ci portfel w tłumie w zeszłym roku... Można powiedzieć, że Bóg kocha wszystkich, a dokładnie, że kocha każdego! Zrozum, że religia to nie grupa ludzi, mówiących te same słowa, tylko to, co dzieje się w Twoim sercu i jeśli przejrzysz, będziesz w stanie to zobaczyć. Nie potępiam żadnej religii - jeśli przybliża Cię do Boga - jest to dobra religia. A skąd wiadomo? Jeśli ufasz i wierzysz, że On Cię kocha, a rzeczą której najbardziej pragniesz jest Bóg to wiesz. Jeśli kochasz (nie ma miłości bez wolności), ufasz i wierzysz to jesteś w raju. Szukaj raju w sobie. Jest tam, bo jest tam też Twój Bóg. Kiedy umrzesz, będzie za późno, żeby się zbawić. Zbawiaj się od teraz. Zbawić musisz się sam, bo Bóg już Cię zbawił i czeka na Ciebie. Kochaj i ufaj, a będziesz szczęśliwy. Zdaj sobie sprawę z ostatecznego celu, jakim jest Bóg. To jest Twój cel. Zacznij go realizować, a pozostałe cele spełnią się same, jeśli dzięki Miłości i Mądrości Boga, zostały dla Ciebie przewidziane. Nie myśl, że będziesz mieć wszystko to, o czym marzysz, bo spełnienie niektórych marzeń mogłoby Ci zaszkodzić. Kiedy już będziesz wiedział, zmienisz też swoje marzenia, na takie, które są dla Ciebie dobre i które da Ci Ojciec.

Dlatego mówię wam: nie martwcie się o swoje życie, co będziecie jeść lub co pić będziecie; ani o swoje ciało, czym się przyodziejecie. Czy życie nie jest ważniejsze od pokarmu, a ciało od odzienia? Popatrzcie na ptaki na niebie: nie sieją, nie żną, nie gromadzą w magazynach, a wasz Ojciec niebieski je żywi. Czy wy nie znaczycie więcej niż one? Kto z was swoim staraniem jedną chwilę może dodać do swojego wieku? Dlaczego martwicie się o odzienie? Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ciężko ani nie przędą, a mówię wam, że nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był ubrany tak, jak jedna z nich. Jeśli zatem to ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca wrzucają, Bóg tak odziewa, to o wiele bardziej was, małej wiary! A zatem nie martwcie się, mówiąc: Co będziemy jeść? albo: Co będziemy pić? albo: Czym się odziejemy? Bo o to wszystko zabiegają poganie. A wasz Ojciec niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Zabiegajcie najpierw o królestwo i o jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. Nie martwcie się zatem o jutro, bo jutro samo zatroszczy się o siebie. Starczy dniowi jego własnej biedy.

Brak komentarzy: