Zajrzyj do mnie dzisiaj
o Księżycowa Pani,
niech Twój ulotny czar
spocznie na mnie!
Zleć do mnie z nieba!
Bo uniesień i nocy,
pyłów i snów,
nie chleba mi trzeba!
Zleć motylu srebrny ze swoją miarą,
w liczydle przesuwaj krople gwiazd
poukładaj mnie pod srebrną czarą
Twego lica, daj mi się napić życia!
O Pani, Królowo, Kochanko!
W płaszcz nocy wtulę się -
nie daj mnie skrzywdzić porankom,
bo jak zdrajca znowu chowam się
przed dniem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz